Mój mały przyjaciel

Jeśli wczorajszy konik wyszedł na moją dłoń tylko na chwilkę, to ten chrząszcz z kolei wcale nie chciał ze mnie zejść. Wędrował po całej dłoni, a kiedy podkładałem mu liść, żeby na niego wszedł z powrotem, ani o tym myślał.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz