Dywanik z pajęczych nici

Co do joty sprawdziło się tu twierdzenie, że dobrze jest znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Idąc na pobliską górkę, w nadziei na jakiś spektakularny zachód słońca zauważyłem dziwnie odbijające się od trawy słoneczne światło. Kiedy przyjrzałem się lepiej, okazało się, że łąka pokryta jest milionem pajęczych nici. Spektakl trwał kilka minut, dopóki słońce nie zaszło za chmury.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz