Pędruś gościł tu już nie raz i pewnie nie raz jeszcze będzie. W tym sezonie po raz pierwszy chyba udało mi się sfotografować parę pędrusiów. Najprawdopodobniej to samica i samiec, choć głowy nie dam sobie obciąć. Wyglądają identycznie i różni ich tylko wielkość.


Żeby wyczerpać temat pędrusi na ten sezon, jeszcze dwa pojedyncze osobniki.


