Eksperymentuj

Mówili, nie rób zdjęć pod słońce. Dawniej tak mówili. A raczej pisali. Jeszcze kiedy w sieci istniały fora. I jeszcze całe mnóstwo innych zasad. A ja mówię, fotografuj w którą stronę chcesz, nawet i pod ostre słońce. Eksperymentuj, a może czasem uda się zrobić coś ciekawego 🙂

Piszę to oczywiście w formie żartu. Zasady w fotografii są pewnie ważne, ale równie ważne jest, aby je łamać świadomie. I co do kadru i co do pory fotografowania. Ale przede wszystkim najważniejsze jest, aby fotografowanie fotografującemu przynosiło radość. Niezależnie od efektu.

Widok i kapliczka

Póki co zawsze na pierwszym miejscu zostaje rower, ale jeśli przy okazji uda się trafić na ciekawe warunki i światło do fotografowania, to wyciągnięcie aparatu staje się równie ważne, jak kręcenie na dwóch kółkach.

Tak właśnie było kilka dni temu. Zahaczyłem o jedną z ulubionych i widowiskowych miejscówek. Miejscem, gdzie nie tylko stoi okazałe drzewo z urokliwą kapliczką, ale skąd również rozpościera się rozległy widok na okolicę.

Mammatus przed zmrokiem

Tak cudownego wieczoru nie było dawno. Najpierw popołudniowa burza, deszcz, a po niej już od siedemnastej cudowne światło. Gdy tylko spadły ostatnie krople deszczu, wsiadłem z aparatem na rower.

Jednak najlepsze rzeczy miały się dziać tuż przed zmrokiem. To wtedy od południowego wschodu nadchodziła powoli kolejna burza, podczas gdy z drugiej strony wciąż świeciło słońce! Na niebie pojawiły się widowiskowe, pięknie podświetlone chmury Mammatus!

Rower porzucony

Zapomniałem, że to przecież sezon na kopki siana! Rolnicy już zaczęli kosić trawę na siano i dwa dni temu trafiłem na temat, który tak bardzo (nie wiedzieć czemu) lubię. W ostatnich promieniach słońca stogi siana prezentowały się klimatycznie i sielankowo.

Porzuciłem rower w krzakach i pospacerowałem z aparatem. Kusiło mnie położyć się na jednym ze stogów, ale opanowałem to. Poczekam, aż będą rozrzucone do suszenia 🙂