Podczas jednej z wypraw trafiłem w leśny zaułek, gdzie pewnie od dawna nie stanęła ludzka stopa. Choć to może wydawać się dziwne, bo przecież prowadziła tu dróżka. Co prawda w pewnym momencie wyglądała tak, jak na zdjęciu nr 1, ale jednak.
Kawałek dalej trafiłem na miejsce o bajkowym wyglądzie. Powalone i zarośnięte mchem stare drzewa sprawiały wrażenie, jakby całe to miejsce zostało zapomniane przez czas.
Wyzwaniem było później wykaraskanie się z tej urokliwej doliny. Pod górę trzeba było wypychać rower. Po chwili w końcu udało mi się wydostać z lasu, gdzie czekał na mnie już zupełnie normalny krajobraz.































