Listopad

Listopadowe mgły. Listopadowe rudości. Listopadowa temperatura. Listopadowy poranek. To miesiąć, którego można nienawidzić, ale można i kochać. Wszystko zależy od aury. Plucha, wiatr i deszcz to nie jest pogoda, która da się lubić, ale już umiarkowany chłodek, lekki wiaterek i zamglone krajobrazy w kolorze, jaki tylko może nam zaserwować ten jesienny miesiąc, już tak.

Pozostaje wyczekiwać tych własnie chwil z pogodą nadającą się, by wyjść z domu i powędrować… tak naprawdę gdziekolwiek – do parku, lasu, nad rzekę, czy po prostu w szczere pola. Łyknąć świeżego powietrza i zażyć ruchu.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz