Kilka dni temu, bodajże w weeknd trafiłem na bardzo przyjemne warunki do jazdy rowerem i fotografowania. Nieco białych obłoczków, przyjemne ciepło i te leniwe polne dróżki. Mimo, że jeżdżę po okolicy z przerwami już od dawna, to ciągle odkrywam jakieś odcinki, gdzie nigdy nie byłem. Wszystkie niby wyglądają podobnie do siebie, ale to nie o to chodzi. Chodzi o radość czerpaną z przebywania sam na sam z przyrodą. Jej zapachami i dźwiękami.





Śliczne drogi i dróżki, ale ptaszki na drucie są naj. 🙂
PolubieniePolubienie
Też tak uważam 😀
PolubieniePolubienie
ach… (to z zachwytu)
PolubieniePolubione przez 1 osoba