Mówię do pierwszej żony, wieź mnie w pola, trzeba po ponad dwóch tygodniach zobaczyć, co w trawie piszczy. A konkretnie, co na niebie wieczorem się dzieje. Bez statywu, bo rąk za mało, ale co tam. Lepsze zdjęcie z ręki, niż żadne.
Natura mogła mnie lepiej powitać po długiej nieobecności, ale cieszę się i z tych nielicznych kolorów na niebie, które mogłem podziwiać.





.,..pięknie…
PolubieniePolubienie
Dzięki ! 🙂
PolubieniePolubienie