Ostatni dzień maja. Przejażdżka po najbliższej okolicy. Wieczorem, bez pośpiechu i po dróżkach, którymi jeździłem już dzisiątki razy. Te same widoki i te same kadry. Ale czy napewno? Przecież identycznego kadru nie da się zrobić, bo światło nigdy nie jest takie samo jak poprzednio. Nigdy nie zatrzymam się dokładnie w tym samym miejscu. Nigdy nie zauważę tego samego.
Wcale nie trzeba szukać ciągle nowych miejsc, choć to też jest fajne, ale warto zaglądać do tych samych, jeśli to sprawia nam przyjemność.





Zazdroszczę Ci tej ciszy i spokoju na Twoich drogach i dróżkach. 🙂
PolubieniePolubienie
Wierzę, bo ja jak jestem mięzy ludźmi to nie czuję się swojo… 🙂
PolubieniePolubienie