Na jednej z przejażdżek trafiłem na starą cerkiew, która bardzo mi się spodobała. Nie tylko ze względu na architekturę, ale też na jej położenie i dorgę do niej. Żeby do niej dojechać musiałem branąć rowerem przez wioski zupełnie inne niż te w mojej najbliższej okolicy.
Samochód jeżdzi tamtędy raz na jakiś czas, panuje cisza i spokój. Od czasu do czasu pojedyncze domostwa. Jakby opuszczone. Dookoła lasy i płynący wzdłuż drogi potoczek. Droga co prawda asfaltowa, ale czasy jej świetności dawno minęły. Wtedy mi się spieszyło i powstało tylko kilka pamiątkowych zdjęć smartfonem, ale na pewno tam jeszcze wrócę, aby dokładniej przyjrzeć się okolicy.
