Dzisiaj kilka zdjęć zrobionych przypadkiem.
26 lipca wracając skądś do domu zwróciłem uwagę na zniekształconą chmurę, z której gdzieś tam w oddali mocno padało.

Kolejne zdjęcie powstało 19 sierpnia. Wtedy w oczy rzucił mi sie piętrzący się pionowo do góry cumulonimbus.

11 sierpnia jak co dzień wybrałem się na zachód słońca. Słońce niestety się nie pokazało, ale w ciekawy sposób podświetliło chmurę. Wydawać by się mogło, że sfotografowałem wyładowanie atmosferyczne 😉

