Wyruszamy skoro świt (czyli koło 9 😉 ) z Krościenka nad Dunajcem zielonym szlakiem. Znaki piszą coś o niecałych dwóch godzinach marszu. Całą drogę powtarzamy sobie, że wcale nam się nie spieszy i przy każdej sposobności odpoczywamy 😉 Pierwsze fajne widoki mamy z Sokolej Perci, gdzie wspiąć się jest niełatwo (zejść jeszcze gorzej :/)
Następnie szlak prowadzi ostro w dół, czujemy się oszukani, jak to my się tyle wspinamy, a nagle musimy zejść na dół, by znów wspinać się na samą Sokolicę? Niesprawiedliwość! Na szczęście okazuje się, że z przełęczy na samą Sokolice jest już całkiem niedaleko, ufff 😉





