Zachód Księżyca | 18.10.2023

Cieniutki zachodzący rogalik na jeszcze w miarę jasnym niebie, to widok przeze mnie pożądany. Okazja do wykonania fotografii była w ubiegłą środę. 15 % oświetlonej tarczy i zachód Księżyca na około godzinę po zachodzie słońca. Niebo jeszcze mieniące się kolorami zachodu. Jako miejscówkę wybrałem kępę drzew przy drodze, to nad nimi postanowiłem uchwycić to zjawisko.

Od technicznej strony powstania zdjęcia, to kompozyt złożony z dwóch ujęć zrobionych na identycznej ogniskowej, z tego samego miejsca, jedno po drugim. Aby Księżyc i przemieszczające się chmury były nieporuszone musiałem zastosować nie za długi czas naświetlania (f/8, 1,6 s, ISO 800), aby rozmyć światła aut i uzyskać szczegóły na dole kadru sporo dłuższy (f/8, 30 s, ISO 200).

Zbieranina księżycy

Pozwolę sobie pokazać jeszcze zbieraninę zdjęć Księżyca z okolic ostatniej pełni. Poświęciłem mu trzy wieczory. Raz był wyżej, raz niżej. Za każdym razem w innych okolicznościach przyrody. Za każdym razem tak samo hipnotyzujący. Jedno z najpiękniejszych zjawisk na niebie – wschodzący Księżyc. Gdy tylko mam możliwość uderzam w teren, aby to uwiecznić.

Wschód Księżyca | 29.09.2023

To był już trzeci dzień z rzędu kiedy fotografowałem Księżyc. Ale to tego dnia była najpełniejsza pełnia. I to tego dnia Księżyc zachodził dosłownie kilknaście minut po zajściu słońca. Jeśli dodać do tego idealną pogodę, mogło to zwiastować jedno – udane polowanie na wschodzący Księżyc.

Miejscówka przyszła mi do głowy całkiem niedawno, bo z prawie tego samego miejsca fotografowałem wschodzące za krzyżem słońce. Musiałem troszkę pobiegać po polach, aby zrobić te cztery różne kadry. Czasu było niewiele, bo Księżyc gnał w górę jak szalony. Do tego warunki zmieniały sie bardzo szybko, bo przecież robiło się coraz ciemniej i zmieniała się temperatura barwowa światła. Niemniej udało się i to bardzo cieszy.

Wschód Księżyca | 2.09.2023

Obecna pełnia Księżyca nie była dla mnie łaskawa. Znaczy pogoda nie była łaskawa, bo podczas pełni nie dopisała. Dopiero w sobotę, kiedy Księżyc zmalał już o dziesięć procent udało się go uwiecznić podczas wschodu, ale tak naprawdę do ostatniej chwili nie wiadomo było, czy to się uda.

Zająłem miejsce na upatrzonej miejscówce, ale nad wschodnim horyzontem zalegały chmury. Nie dawałem Księżycowi większych szans, ale ten przebił się nieśmiało i wzeszedł nad charakterystycznymi budowlami Rzeszowa.

Odległość do komina elektrociepłowni miałem 11,3 km, a do pylonu mostu 10,2 km. Zdjęcie powstało 0 20:31, a więc ponad godzinę po zachodzie słońca. Obłędny kolor naszego naturalnego satelity wynagrodził trudne warunki do fotografowania.

Wschód Księżyca | 31.07.2023

I znowu dane mi było przeżyć te emocje, które za każdym razem są takie same. Moment, kiedy Księżyc wyłania się zza horyzontu jest widokiem nie do zapomnienia. Niezależnie ile razy się już to widziało.

Nie spodziewałem się, że Księżyc pokaże się tak jasny, ponieważ wschodził wcześniej, niż po przeciwnej stronie zachodziło słońce. Pomogły troszkę chmury, dzięki którym było nieco ciemniej i oto Srebrny Glob był widoczny już od samego horyzontu.

Wzeszedł dokładnie tam, gdzie przewidywałem, za dwoma okazałymi lipami z krzyżem pośrodku. I jeszcze na jednym ze zdjęć złapali się spacerowicze! Niestety nieco rozmyci ze względu na długi czas naświetlania.

Wschód Księżyca | 3.06.2023

Sobotni wieczór. W ostatniej chwili przypominam sobie o wschodzie Księżyca. To nic, i tak na miejscu jest grubo przed czasem. Księżyc wyłania się zza wzniesienia, kiedy jest już 2-3° nad horyzontem.

Ten widok nigdy mi się nie znudzi oraz ta niepewność, czy wyjdzie, czy przeszkodzą mu chmury. Dziś było co prawda bezchmurnie, ale zawsze jest ta nutka niepokoju, czy dobrze wybrałem miejscówkę. Miałem sporo miejsca do przemieszczania się, stąd kilka różnych ujęć.

Wschód Księżyca | 5.05.2023

Ubiegły piątek minął pod znakiem fotografowanie Księżyca. Rano przed świtem zachodzący, a wieczorem przyszła pora na sfotografowanie wschodzącego Księżyca. Wybór padł na zupełnie nową miejscówkę, którą obczaiłem podczas rowerowych przejażdżek.

Kapliczka pośród drzew na wzgórzu tuż pod horyzontem – to tam spodziewałem się wschodzącego Księżyca i mi się udało! A było ciaśniutko, bo zaraz na lewo były drzewa, które mogły pokrzyżować plany.

Trzecie zdjęcie powstało zupełnie przypadkowo, kadr ten wypatrzyłem wracając już z pleneru. Podobnie ze zdjęciem czwartym. Wyjechałem zza zakrętu, a tam na wprost mnie wyzierał nieśmiało zza wysokiej górki Księżyc! Tak oto powstał hattrick księżycowy!

Zachód Księżyca | 5.05.2023

W planach na sobotę był wyjazd na rower tuż po świcie. Jednak te wyborowe warunki i zachodzący Księżyc kusiły niemiłosiernie. Wstałem więc o czwartej rano i pojechałem na wymyśloną na szybko miejscówkę. Wszystko zagrało idealnie – i pogoda i miejsce.

Pomiędzy dwoma drzewami, gdzie już robiłem zdjęcia Księżyca, ale od drugiej strony, podczas jego wschodu. Przepiękne kolory niebieskiej godziny, w miarę przejrzyste powietrze i oto mamy to! Po powrocie zjadłem śniadanie i fru na rower. Tu też warunki dopisały i powstało sporo zdjęć, ale to oczywiście niedługo.

Wschód różowego Księżyca | 5.04.2023

Obecna pełnia zwana jest pełnią różowego Księżyca. Nie oznacza to, że księżyc zmienia swój kolor na te kilka nocy. Całkowity przypadek sprawił, że warunki na wschodnim niebie były jakie były. Chmura podświetlona cudowną różowawą barwą, zasłaniająca lekko wschodzący Księżyc sprawiła, że był on razem z nią w lekko różowym kolorze~.

To nie wszystko, kolejny przypadek sprawił, że udało się uwiecznić tę nie aranżowaną scenę z Panią spacerującą pośród krzyży w jednym kadrze z naszym satelitą. Bardzo wymowny obrazek na Wielki Czwartek.

Zachód Księżyca | 25.03.2023

Zaszedł przedwcześnie. Za chmury. Tak przeczuwałem i wybrałem się na miejsce sporo wcześniej, a i tak zdążyłem w ostatniej chwili, aby zrobić zdjęcie. Księżyc oświetlony w 20% udało się złapać 4° nad horyzontem.

Plan był taki, że sfotografuję go na dłuższej ogniskowej tuż nad widocznym na horyzoncie kościołem. Czekałem jeszcze w nadziei, że znajdzie sobie dziurkę w chmurach i pokaże się niżej. Niestety. Nie rozpaczam, bo takie zdjęcie też jest fajne 🙂