Wschód Księżyca | 19.09.2024

Minęło prawie 50 dni, kiedy ostatni raz fotografowałem lustrzanką. W czwartek postanowiłem odłożyć aparat w smartfonie, a zabrałem ze sobą lustrzankę z teleobiektywem, aby uwiecznić ten oto widok.

Wschodzący nad kościołem w Nockowej Księżyc, nie mógł mnie zawieźć. Fotografowałem go tam już co prawda w poprzednich latach, ale tym razem widok był naprawdę oszałamiający. Zresztą co ja wypisuję, zawsze podczas wschodu Księżyca jest niesamowicie i tajemniczo!

Wschód Księżyca | 21.06.2024

„Truskawkowa pełnia”. Najniższe górowanie Księżyca w roku oraz najniższe od 2006 roku. Tej nocy Księżyc wzniósł się w moim regionie maksymalnie jedynie na 11,6° nad horyzont kotko po północy.

Wzeszedł bardzo bladziutki. Zdjęcie z krzyżem zrobiłem dopiero 48 minut po wschodzie. Pozostałe dwa nieco wcześniej. I właśnie wtedy Księżyc miał faktycznie, gdyby się uprzeć, nieco truskawkowy kolor. To oczywiście przypadek, bo wymyślone nazwy poszczególnych pełni księżyca, są tylko wymyślone 🙂

Wschód Księżyca | 24.03.2024

Sporo chmur wisiało nad wschodnim horyzontem. Mimo to zająłem miejsce i czekałem. W panie było sfotografowanie naszego naturalnego satelity za krzyżami Drogi Krzyżowej z odpowiedniej odległości, aby uzyskać efekt dużego Księżyca.

Jednak stały tam samochody i postanowiłem je wykorzystać, a z jednego z nich wyszła para (pozdrawiam, jeśli to czytacie) i chyba zauważyli mnie daleko w polu, fotografującego w odwrotną stronę, niż trwający właśnie zachód słońca. Oglądnęli się, a ja w tym momencie wcisnąłem w aparacie guziczek 😉

Chwilkę wcześniej a zdjęciu załapał się również romantyk (również pozdrawiam), który również przyjechał oglądać zachód słońca.

Wschód Księżyca | 10.10.2022

Przeglądając archiwum natknąłem się na to wcześniej nie publikowane zdjęcie. Od razy wróciły wspomnienia. Już tak mam, że zobaczę archiwalną fotkę, później przeglądnę inne z owego pleneru i okoliczności ich powstania stają mi przed oczyma.

Tego wieczoru na miejscu zjawiłem się wyjątkowo wcześnie. Po to, aby pospacerować po okolicy i być może zrobić jeszcze inne zdjęcia, niż tylko księżyca. Światło było niesamowite, a ja ze wzniesienia miałem rozległy widok na okolicę.

Kiedy nadeszła pora wschodu zająłem miejscówkę i czekałem. Księżyc pojawił się nad budynkiem po lewej od kościoła. Wznosząc się trafił na niepozorny obłoczek, który połowę naszego satelity pomalował na czerwono. Druga połowa pozostawała pomarańczowa.

Ułamek minuty, krótka chwila, która nigdy więcej się nie powtórzy. Ja mam ją zachowaną dla siebie. I dla Was.

Wschód Księżyca | 29.12.2023

W zimie ciężko o bezchmurne niebo, i zazwyczaj jestem w pracy, gdy można fotografować wschodzący czy zachodzący Księżyc w pełni. Wczoraj nadażyła się okazja. Malejący już nasz naturalny satelita, wczoraj o 18:30 zawisł na wysokości 5° nad moją ulicą. Wystarczyło pobrać z domu aparat, statyw, wyjść na podjazd i pstryknąć fotkę.

Zachód Księżyca | 06.04.2020

Jest początek kwietnia kilka lat temu. Wstaję wcześnie rano, aby już około piątej być na miejscu. Warunki są idealne. Bezchmurne niebo i czyste powietrze. To nie może się nie udać. Za chwilkę ma zachodzić Księżyc.

Zajmuję pozycję tak, aby pojawił się w okolicy dwóch samotnych drzew – dobrze Wam znanych akacji. W tle za akacjami z tej pozycji mam odległy brzozowy lasek, trochę mnie to niepokoi, ale finalnie okazuje się, że tylko zrobił w kadrze dobrą robotę.

Wschód Księżyca | 29.10.2023

Im bliżej było zmierzchu, tym więcej chmur się zbierało. Niby były to chmury wysokie, ale kto go tam wie. Szanse na zobaczenie wschodzącego Księżyca malały z kwadransa na kwadrans. Do tego mocny wiatr utrudniający fotografowanie.

Nie odpuściłem, przecież nawet jak sie nie uda zrobić zdjęcia, to przynajmniej się przespaceruję i zaczerpnę kolejną dawkę świeżego powietrza. Jakież było moje zdziwienie, gdy w tym wysokim pięktrze chmur pojawiła się różowiutka kulka! Widok zwalający z nóg, no przynajmniej mnie i wcale nie przez wiatr. Statywam chwiało jak chorągiewką, ale na dziesiąt zdjęć udało się i ostre!

Zaćmienie Księżyca | 28.10.2023

Dokładnie o 22:14 nastąpiło maksymalne zaćmienie Księżyca. A tym razem było to ok. 12% tarczy Ksieżyca. Tyle znalazło się w cieniu Ziemi. Już myślałem, że się nie uda, bo jeszcze kilka chwil wcześniej było całkowite zachmurzenie. Pojawiły sie jednak małe dziurki w chmurach i mogłem podziwiać to zjawisko na żywo.