W poprzednią niedzielę ledwo wyszedłem na fotołowy, a już trafił mi się ciekawy okaz. Pewnie jakowyś motylek… Zasiadł dumnie z głową zadartą, wąsy podniósł do góry i grzał się w słońcu.

W poprzednią niedzielę ledwo wyszedłem na fotołowy, a już trafił mi się ciekawy okaz. Pewnie jakowyś motylek… Zasiadł dumnie z głową zadartą, wąsy podniósł do góry i grzał się w słońcu.
