Nareszcie zmobilizowałem się i wyruszyłem o świcie, to znaczy (niektórzy mnie pewnie wyśmieją 😉 ) o ósmej na robienie zdjęć 😉 Owadów o tej porze jak na lekarstwo, ale za to rosa była fajna i światełko również 😉


Nareszcie zmobilizowałem się i wyruszyłem o świcie, to znaczy (niektórzy mnie pewnie wyśmieją 😉 ) o ósmej na robienie zdjęć 😉 Owadów o tej porze jak na lekarstwo, ale za to rosa była fajna i światełko również 😉

