Nie do podrobienia

O 6:15 musiałem kadrować po omacku, bo nic jeszcze nie było widać. Wtedy powstały dwa pierwsze zdjęcia. Uwielbiam ten moment, kiedy nie widzę co fotografuję, a po długim naświetlaniu na ekraniku aparatu pokazuje się obraz wyglądający, jakby był robiony w środku dnia. Tylko kolory zdradzają porę. Są niepowtarzalne i nie do podrobienia.

Kolejne dwie fotki powstały również przed wschodem słońca, ale nieco później. Wszystko to w sobotni poranek, kiedy to w końcu zabrałem na spacer swoją lustrzankę.

Kadry malowane

To był przepiękny poranek. Tym razem rower zostawiłem w domu, zapakowałem w torbę aparat i wybrałem się na fotografowanie na własnych nogach. Emocje, bo tak dawno nie fotografowałem lustrzanką, nie pozwoliły mi spać zbyt długo, Tym samym na miejscówkę dotarłem, kiedy jeszcze panowały egipskie ciemności.

Owszem, światło było piękne, ale to dopiero po wschodzie słońce świat stał się tak kolorowy, że poczułem się zagubiony, nie wiedziałem czy podziwiać, czy fotografować… Gdzie nie spojrzałem, tam przed oczyma malowały mi się kolejne kadry…

Zespół Parkowo-Dworski i Folwarczny w Wiśniowej

Zespół Parkowo-Dworski i Folwarczny w Wiśniowej to fajne miejsce na spacery i szkoda, że jest dość daleko ode mnie. Tym razem wybrałem się na zupełnie niefotograficzną wycieczkę, ale skoro już miałem w kieszeni smartfon, a było tak ładnie, pokusiłem się o kilka (dziesiąt) zdjęć. No sami zobaczcie, jak tu nie fotografować.

Mglisty klimat

Sobota i niedziela były i deszczowe i mgliste. Ja ze zniecierpliwieniem czekałem, aż choć trochę przestanie padać, aby pójść do mojego ulubionego lasu bukowego na zdjęcia.

Nie wytrzymałem i poszedłem w mżawce. I dobrze, bo po kilkudziesięciu minutach mgła się rozeszła. Na szczęście zdążyłem w ostatniej chwili, aby uwiecznić ten niesamowity klimat.