Nie poddaję się

Nie poddaję się pogodzie i ruszam na rower, gdy tylko mam chwilkę czasu. Od czasu do czasu wyciągam smartfona i pstrykam zdjęcie, jeśli coś wpadnie mi w oko. Przystanki nie mogą jednak trwać zbyt długo, bo zimno jak diabli.

A mimo to takie krótkie wypady potrafią świetnie przewietrzyć głowę. No i zawsze istnieje szansa, że trafi się jakiś kadr, który warto zabrać ze sobą do domu.