Sarny w śniegu

Przeglądałem ostatnio zdjęcia i wpadły mi w oko te trzy kadry zrobione podczas śnieżycy. Sarny kręciły się po polu, szukając czegokolwiek do jedzenia. Mimo opadów potrzebowały pożywienia może nawet bardziej niż zwykle, bo zimny wiatr i ziąb dawały im w kość. Co najlepsze, wszystko działo się dosłownie kilkadziesiąt metrów od domu, więc nawet nie musiałem ruszać się z podwórka.

Patrząc na nie miałem wrażenie, że natura działa według własnego, nieomylniego planu. Jestem o te zwierzaki spokojny, to przecież nie ich pierwsza zima, a dzika fauna radzi sobie lepiej, niż nam się wydaje. A ja tylko łapię te krótkie momenty, zanim zatrze je kolejna warstwa białego puchu.