Wspomnienia

Jesień potrafi zaskoczyć nie tylko kolorem liści, ale i tym, kogo można spotkać na polnej drodze. Jadę sobie spokojnie rowerem, a tu przede mną ekipa jak z dawnego podręcznika do przyrody – ludzie, koń i wóz wypchany zielonym dobrem.

Patrzę na to i myślę, że taka robota w terenie ma swój urok, zwłaszcza że sam kiedyś przy tym pomagałem. Co prawda nie wspominam tego za dobrze, bo prawdę mówić za dzieciaka wolałem każde inne zajęcie niż praca w polu. Ale wspomnienia wróciły.

Wtedy aparatu nie miałem (a jeśli nawet były, to nie w moich rękach), więc tym fajniej, że teraz (jesienią) udało się złapać taką scenę.