Wieje, ale ciepło

Może i wieje, i to tak konkretnie, ale przynajmniej jest ciepło jak na końcówkę października. Co prawda, jadąc pod wiatr rowerem, bardziej stoję niż jadę, ale za to w drugą stronę lecę prawie bez wysiłku. Szkoda tylko, że czasu już tak mało po powrocie z pracy — słońce zachodzi szybciutko.

Tragedia będzie dopiero jednak w listopadzie. Człowiek wychodzi do roboty po ciemku i wraca też prawie już po ciemku. Byle do marca!

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz