Kończymy lipiec, ale ja jeszcze chwilkę muszę spauzować od roweru.
Zatem po raz kolejny wybrałem się z obiektywem makro do ogrodu i wypatrzyłem kilka ciekawych owadów.
Te z pierwszego zdjęcia okupują aktualnie wysokie trawy rosnące w stawie. Większość z nich siedzi sobie w parach – jeden na drugim – i tak się noszą nawzajem…
Dwójka – mucha. To wiadomo, niby nic ciekawego i wielu obrzydza, ale ja tam je lubię. Oczywiście tylko na fotografii.
Trójka – również jakowaś muchówka, tym razem mniejsza, na smukłych, długich nogach.
Na czwartym zdjęciu – pluskwiak, który okupował liliowce.




