Wakacje nie dla wszystkich

Coś ostatnio brak porannych mgieł, ale to przecież środek lata. Tylko pierwsza połowa czerwca raczyła nas zimnymi porankami, które skutkowały pięknymi, mglistymi spektaklami. Teraz przyszedł czas, żeby w końcu cieszyć się ciepełkiem – zrzucić te wszystkie warstwy ubrań, które trzeba było zakładać na poranne rowerowe wyjazdy.

Ciepłe dni, ciepłe noce i wreszcie ciepłe poranki. Lipiec! Jak szkoda, że ten wyjątkowy czas, kiedy zaczynały się wakacje, już mnie nie dotyczy… Nie miałbym absolutnie nic przeciwko temu, żeby codziennie rano móc wskakiwać na rower i ruszać w trasę. To by mi się nigdy nie znudziło. Jestem tego pewien.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz