Wiecie, co jest jutro? Na pewno wiecie. Jutro weekend. Tylko co to właściwie oznacza? Dla mnie na pewno to, że znów się pewnie nie wyśpię. Jeśli tylko pogoda pozwoli, wstanę skoro świt, wsiądę na rower i będę się zachwycał porannymi widokami, zamiast – jak normalny człowiek – porządnie się wyspać.
Liczę na podobne widoki jak te ze zdjęć. Ale nawet jeśli miałoby padać, to nie ma opcji – na pewno znajdzie się w ciągu dnia kilkugodzinne okienko bez deszczu. W końcu to lato. A lato ma swoje zasady.




