Nastrój poranka

Zjeżdżam z górki i w dolince natykam się na kilkadziesiąt metrów drogi z niesamowitym światłem. Parujące łąki, prześwitujące zza drzew światło poranka. Zatrzymuję rower i przez chwilę czuję się jak w innym świecie. Nastrój potęguje wszechobecna cisza, bo nie dość, że jest świt i wszyscy śpią, to miejsce to jest z dala od zabudowań.

Stoję więc chwilę bez ruchu, chłonąc ten krajobraz i ciszę, jakby ktoś właśnie nacisnął pauzę w codziennym biegu. Gdybym mógł, zostałbym tu na dłużej i po prostu patrzył — ale przecież trzeba jechać dalej, może za zakrętem czeka kolejna taka niespodzianka.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz