Mój moment

Jeden z ostatnich wieczorów – pełen spontan. Wskoczyłem w auto i pojechałem w dobrze znane okolice samotnej wierzby. Od zawsze fascynuje mnie jej charakterystyczna „zaczeska” – wygląda, jakby codziennie rano stawała przed lustrem i układała fryzurę, której nie pokona żaden wiatr.

Niebo zapowiadało się ładnie, ale jak szybko zapłonęło kolorami, tak potem szybko zgasło. Ale ten krótki moment? Należał do mnie.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz