Samotne drzewo, stojące nad wodą, wydaje się być niemym strażnikiem tego miejsca. Jego rozłożyste konary wyraźnie rysują się na tle nieba w kolorach od ciepłych odcieni pomarańczu po chłodne tony fioletu i błękitu. Spokój, cisza i lekki powiew wiatru. Żadnych ludzi i żadnych odgłosów cywilizacji. Słońce zaszło kilkanaście minut temu, a świat powoli pogrąża się w mroku.



