Za nami weekend z opadami śniegu. Po kilku dniach z temperaturami powyżej 5°C przyszedł czas na kolejną dawkę białego puchu. Odstawiłem zatem rower, wzułem buty i ruszyłem na spacer po okolicy.
W pewnym miejscu lasu moją uwagę zwrócił świergot ptaków. Cieniutkie, piskliwe trele wskazywały na jakieś maluszki. Okazały się nimi raniuszki, które z pewnością miały ADHD, bo nie potrafiły usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż niecałą sekundę! Mimo że wypstrykałem pół kliszy, tylko te dwa zdjęcia wyszły mi w miarę ostre.


