Czy silny wiatr jest gwarantem kolorowego poranka? Nie zawsze, ale bywa. Bywa oczywiście tylko wtedy jeśli dodatkowo układ chmur jest odpowiedni. I tak właśnie było dziś rano.
Nade mną chmury, a kilkadziesiąt kilometrów dalej na wschodzie czyste niebo. Z mojego punktu widzenia był to tylko cienki pasek bez chmur tuż nad horyzontem, ale to wystarczyło do powstania tych wspaniałych kolorów!
A te zmieniały się z minuty na minutę. Trzeba było być czujnym i wyczekiwać na tym zimnym wietrze najodpowiedniejszej chwili. Ten niemożliwy do opisania róż pojawił się na dwanaście minut przed wschodem słońca i trwał jedynie kilka minut.



