Podczas jednego z tych listopadowych mglistych mroźnych poranków odwiedziłem pobliską hodowlę konika polskiego. Im mróz nie przeszkadzał, skubały trawę, spacerowały i wierzgały. Widocznie też lubią taką pogodę. No i niedługo hodowla się powiększy, jak widzę.



