Zatrzymałem się na skraju bukowego zagajnika. Poranek był mglisty i mroźny. Zafascynowały mnie te wszechogarniające rudości opadniętych liści i… kontrastująca zieleń paprotek.



Zatrzymałem się na skraju bukowego zagajnika. Poranek był mglisty i mroźny. Zafascynowały mnie te wszechogarniające rudości opadniętych liści i… kontrastująca zieleń paprotek.


