Tylko 11 stopni

To była jedna z tych wypraw, które pamięta się długo. A to dzięki cudownemu wschodowi słońca, jaki przy okazji miałem okazję podziwiać. Trwało to wszystko bardzo długo, a dzięki rowerowi mogłem szybko przemieszczać się w kolejne miejscówki.

Po czwartej rano miejscami na termometrze było raptem 11 °C. To skutkowało pojawieniem się lokalnych mgiełek. W połączeniu z kolorowym niebem powstał klimat iście bajkowy.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz