Jadę tym rowerem i jadę. Głównie te same widoki. Droga, domy, trakcje energetyczne, pola, las, drzewa. Ale raz na jakiś czas przypadkiem trafiam na taką perełkę krajobrazową. Wyjeżdżam na niepozorną górkę, a tam piękny widok na okolicę.
Miejsce, które zna garstka osób. Ci, którzy jeżdżą tamtędy na codzień. Ale dla nich to nic niezwykłego. Dla mnie tak.























