To już było po pełni. 94% tarczy Księżyca. Niezapomniany wieczór, ale też ze względu na jak dla mnie, siarczysty mróz. Wydawało mi się, że 10 °C na minusie to nic takiego, ale po kilku ciepłych zimach Witek przywykł do ciepełka i srogo zmarzł w paluszki.

