Pracuję ja sobie spokojnie w ogródku, a tu moja pierwsza żona biegnie, macha rękami i drze się w niebogłosy. Wystraszyłem sie nie na żarty. Chwilę zeszło, zanim zrozumiałem co do mnie mówi. Chodziło o to, że na jej kwiatku siedziała modliszka!
No to wtedy z kolei ja puściłem się biegiem do domu po aparat! Cud boski, żem gdzieś po drodze nie wywyinął orła. Na szczęście modliszka czekała sobie grzecznie. Tak mi się wydaje, że specjalnie wpadła do nas na sesje zdjęciową, bo wdzęczyła isę przed obiektywem niczym prawdziwa modelka.





O łaaaał!!! Jak ja Ci zazdroszczę! Super modelka i wspaniałe zdjęcia. 🙂
PolubieniePolubienie
Miałem trzy spotkania z modliszką ale tylko raz ją sam znalazłem 😶
PolubieniePolubienie
Żadna różnica. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby ktoś inny ją dla mnie znalazł, no ale niestety. 😉
PolubieniePolubienie