Nie pozostaje mi nic innego jak zaglądnięcie do swoich archiwalnych i nie publikowanych do tej pory zdjęć. Zdjęć makro. Zawsze to odkładałem, a teraz jest na to idelany moment. Ten świat nie przestał mnie fascynować.
Na pierwszym zdjęciu szablak krwisty, zdjęcie z września ubiegłego roku. Chłopak zachciał usiąść akurat we wrzosach.
Kolejna fotka to malutki chrząszczyk, mający może trzy milimetry. Pamiętam, że kiedy chciałem go strząsnąć z bluzy, to wylazł mi na dłoń 🙂
Na trzecim zdjęciu niezwykle ubarwiona mucha zwana smętką, jednak dokładnego oznaczenia nie znam.
I czwórka to fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum) buszujący przy ogrodowym wiciokrzewie.





No i znowu superowe fotki zwierzyny rozmaitej. 🙂 Tym razem nie mam się do czego przyczepić. 😉
Przyznaj się, jak długo czatowałeś na fruczaka pod tym wiciokrzewem, zanim Ci się udało wykonać taki strzał. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Smętka rzeczywiście jakaś smętna 😉
PolubieniePolubienie
Przeciwnie! 😀
PolubieniePolubienie