Nic niezwykłego, zachód słońca, trochę pól, światłocienie. Nic niezwykłego, ale teraz dałbym wiele, aby móc coś takiego podziwiać na żywo i fotografować. Poniższy zachód miał miejsce jakieś półtora tygodnia temu i był to spontaniczny wyjazd w teren.
Chmura zasłaniająca większość nieba (poza zachodnim horyzontem) odsunęła się zbyt szybko, bo liczyłem na zachód w kolorach różu i czerwieni. Musiałem zadowolić się mniej intensywnymi barwami, ale za to słońce zaszło mi dokładnie nad tutejszą fabryką 😉




