Dziewiątego lutego wieczorem strasznie wiało. Było prawie bezchmurne niebo i była duża szansa na to, że wschodzący wieczorem Księżyc będzie widoczny już nisko nad horyzontem. Jak zwykle, w przypadku fotografowania Księżyca byłem na miejscu dużo za wcześnie. Więc stałem na tym wietrze martwiąc się, że zdjęcia wyjdą poruszone. Bez kitu, kiedy wyszed), w ciągu kilkunastu minut zrobiłem ze sto pięćdziesiąt zdjęć i dobrze, bo tylko kilka wyszło ostrych, reszta poleciała do kosza.




FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA WSCHÓD KSIĘŻYCA W PEŁNI SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI PODKARPACIE

Podziwiam, że chciało Ci się stać na tym wygwizdowie. 😉 Ostatnie chyba nabardziej mi się podoba, te delikatne chmurki są fajną ozdobą księżyca. 🙂
PolubieniePolubienie
Nie chciało mi się, ale jakaś tajemnicza siła mnie do tego zmusiła 😀 😀
PolubieniePolubienie