Przerwa i zaduma

Jednym się podoba, inni (również tu na blogu) wyrażają swoją dezaprobatę do tego pomnika. Dla mnie jest to niewątpliwie okoliczna atrakcja. Po pierwsze widoki są stamtąd naprawdę niesamowite, a po drugie zazwyczaj jest tam pusto. Ani żywego ducha. Idealne miejsce na chwilę przerwy i zadumy podczas wypraw rowerowych.

Tym razm trzy zdjęcia z widokiem na pomnik Chrystusa Króla w Małej z sąsiedniego wzgórza i jedno spod samego pomnika.

Jest ich dużo

Spotykam ich tyle podczas moich rowerowych wojaży, że już nawet nie przy każdej się zatrzymuję, aby zrobić zdjęcie. Tylko przy tych najbardziej klimatycznych, ciekawych i nietypowych. W weekend odkryłem kolejne. Obok nich przejeżdżałem już kilka razy, ale pewnie nie zwróciłem uwagi, albo po prostu wtedy nie chciało mi się zatrzymywać.

Broniszów, Bokocie
Mała, Od Braciejowej
Bystrzyca, Sępia

Trzech Nepomucenów

Nepomucenów jest u nas sporo. Podczas niedzielnej wyprawy rowerowej przejeżdżałem koło trzech.

A może mijałem i więcej. Nie wiem, bo chociaż często fotografuję kapliczki, figury i krzyże, jakoś nigdy ich nie skatalogowałem. Tych co bardziej klimatycznych. Mam je w pamięci, albo o nich zapominam, a za jakiś czas znów na nie trafiam.

Nockowa, Błonie
Sielec, Koło Starego Gościńca
Nockowa, Błonie

Kolarstwo fotograficzne

Kiedy wyruszałem było 6 °C , w najcieplejszym miejscu 20 °C na plusie w cieniu! Tak przynajmniej pokazywał mój termometr w nawigacji rowerowej.

Dzięki tak pięknej pogodzie mogłem wrocić do kolarstwa, które najbardziej lubię – kolarstwa fotograficznego. Bez pośpiechu, bez stresu, że mi zmarzną dłonie lub stopy. Z licznymi przystankami na podziwianie i uwiecznianie przedwiosennych widoków.

Siedemdziesiąt kilometrów po Pogórzu Strzyżowskim, po kilku ulubionych miejscówkach, jedną z najbardziej widokowych tras, jakie można tutaj wytyczyć.

Pstrągowa, Bania
Mała, Pod Pomnik
Brzeziny, Bukowina
Różanka, Gwoszówka

Kapliczki po drodze

Kapliczki, krzyże, pomniki. Spotykam ich mnóstwo na swojej drodze. Sporo z nich mijam dosyć często. Mam swoje ulubione w mojej najbliższej okolicy, do których ciągle wracam. Fotogenicznie położone, z dala od domostw. Często przy polnych i mniej uczęszczanych drogach.

Podczas swoich rowerowych wojaży odkryłem sporo nowych. Później często nie pamiętam gdzie się ona znajdowały i jak do nich wrócić. Ale po jakimś czasie przypadkiem trafiam na nie znowu. Jeśli są z dala od cywilizacji przystaję na chwilę, zrobię zdjęcie i pozachwycam się krajobrazem.

Bystrzyca
Zgłobień
Krzywa
Zagorzyce