Dziś kolejny ponury dzień. Niebo zakryte chmurami, a ziemia pokryta warstwą lodu, bo wczoraj padał marznący deszcz. Strach wychodzić z domu, żeby zaraz nie wywinąć orła. W sumie to dobry czas, biorąc pod uwagę końcówkę roku, żeby zajrzeć do archiwalnych zdjęć.
I tak właśnie spędzam poranek, nie mogąc się już doczekać jakichkolwiek znośnych warunków, które nadawałyby się do wyciągnięcia aparatu i ruszenia w teren. A tymczasem kilka fotek, które zrobiłem nie dawniej niż tydzień temu podczas ponurego, choć przynajmniej zamglonego, grudniowego dnia.




