U mnie dzisiaj mgła taka, że ledwo widać czubek własnego nosa. Albo widać, ale słabo. Taka pogoda kusi, żeby wyskoczyć do lasu na spacer, bo w takich warunkach wszystko wygląda fajnie tajemniczo i mrocznie. Wiem, bo byłem, ale nie fotografowałem, bo biegałem.
Za to mam kilka fotek z nieco ładniejszej grudniowej pogody, gdzie nawet słońce prześwitywało od czasu do czasu. Najbardziej urzekły mnie pozostające jeszcze na gałęziach modrzewiowe rude igły.




