Całą drogę było pochmurno, ale łut szczęścia sprawił, że rozchmurzyło się dokładnie wtedy, gdy dotarłem na tę miejscówkę. Rozległy widok na nasze, może niezbyt wysokie, ale malownicze pagórki i doliny wyglądały bajecznie. Kolory nabrały głębi dzięki niskiemu, porannemu światłu słońca. Chwilę wcześniej pokrapywał deszczyk, dlatego na jednym ze zdjęć udało się uchwycić delikatną tęczę.
Kolejna przejażdżka, która na długo pozostanie w pamięci – właśnie za te niezwykłe, jesienne krajobrazy. A jutro wkraczamy w kolejny miesiąc, listopad. Jaki będzie? Pogodny? Mokry? Deszczowy, czy suchy? Pewnie wszystkiego po trochu.






Jest jeden myk, który by Ci ułatwił odwiedzenie większej ilości swoich pięknych miejscówek. A na pewno powiekszył Twój „zasięg”. Ale to już nie byłoby pewnie to samo 😉
Nazywa się.. rower elektryczny…
;P
Pozdrawiam miło
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam to w planie, to pewne, ale dopiero jak na stare lata nie dam rady na analogowym 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba