Wał z mgieł

Słońce dopiero wstało, kilkanaście minut temu. Może trochę więcej. Kiedy niebo po wschodniej stronie jest czyściutkie niczym tafla szkła, to po drugiej stronie, nad wzniesieniami, przelewają się solidne mgły. Jestem pod wrażeniem – wygląda to jak wał fenowy nad wysokimi górami! Widok niezwykły, który dotąd znałem tylko z filmów w sieci. A tu na własne oczy widzę podobne zjawisko na moim Pogórzu Strzyżowskim!

Stałem jak zaczarowany i nie mogłem się napatrzeć. Każda minuta przynosiła nowe kształty i nowe odcienie, jakby niebo malowało obraz specjalnie dla mnie. Czułem, że uczestniczę w czymś wyjątkowym, w spektaklu, który trwa krótko, ale zostaje w pamięci na długo.

Radość fotografa we mnie aż buzowała – ręce same rwały się do aparatu, a serce podpowiadało: patrz, podziwiaj i zapisuj w głowie. To były chwile czystej magii, gdy człowiek naprawdę oniemiewa z zachwytu. Takie poranki to dar, który przypomina, że najpiękniejsze obrazy maluje natura.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz