W ubiegły piątek co prawda było pochmurno, ale na wieczór prognozy przewidywały przejaśnienia. Jadąc na miejscówkę, nic na to nie wskazywało, ale już po kilkunastu minutach spaceru zaczęło się faktycznie przejaśniać i świat od razu wyglądał inaczej. Pozostałe na niebie obłoczki, a do tego niskie słońce przebijające się między nimi, tworzyły bardzo przyjemny klimat.
Jedynie temperatura nie sugerowała, że to sierpień, ale idąc pod górkę, szybko się rozgrzałem.
A same widoki? No cóż, sami zerknijcie. Bez wyszukiwania specjalnie malowniczych miejsc – po prostu szedłem i raz po raz robiłem zdjęcia, jeśli jakiś potencjalny kadr zwrócił moją uwagę.




