Ach te poranki

Ach, te poranki. Jak ich tu nie lubić, jak ich tu nie celebrować. Jak tu nie robić wszystkiego, aby miało się na nie czas – na ich kontemplację i spędzanie z nimi chwil. Te momenty przed wschodem słońca i oczekiwanie, potem pierwsze pół godziny i kolejne kwadranse. Najpiękniejszy czas, pozwalający naładować baterie na resztę dnia. Nawet jeśli zaraz potem trzeba spieszyć się do pracy, to towarzyszące mu wspomnienie potrafi nieść aż do wieczora.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Dodaj komentarz