Lubię, gdy w pogodzie jest dynamicznie. Można wtedy liczyć na ciekawe zjawiska na niebie. Trzeba być tylko czujnym i najlepiej siedzieć gdzieś na jakiejś górce schowanym w samochodzie i czekać na rozwój sytuacji.
Mnie do tego brakuje cierpliwości, ale na bieżąco śledzę, co dzieje się się na niebie i jestem gotowy do wypadu w teren. Poniżej trzy foty z sobotniego wieczoru. Widowiskowo podświetlona potężna chmura, malutkie chmurki mammatus i zachód słońca za pobliskim kościołem.



