Wydawało się, że tego ranka mgieł nie będzie. Jednak były, tylko nie wszędzie. KIedy wreszcie po kilku podjazdach i zjazdach dostałem się na właściwe wzgórze, tam właśnie mgła była. Niezbyt gęsta i miejscami prześwitywało słońce. Cudowny bajkowy klimat.
A chwilę później, kiedy przejechałem krótki leśny odcinek na samym szczycie pagórka, moim oczom ukazał się widok jeszcze bardziej niesamowity. Jego namiastka na ostatnim zdjęciu, a kolejne już jutro.




