To była trzecia możliwość złapania Księżyca za Tatrami z mojej okolicy, skąd jest do nich ponad 130 km w linii prostej. Poprzednie dwie możliwości przespałem, albo się nie udały ze względu na pogodę. Dziś rano podjąłem próbę numer trzy i w końcu sukces. Pomimo trudnych warunków – bo było już dość jasno a w powietrzu wisiała wilgoć udało się zaobserwować zachodzący za Tatrami Księżyc.
Na pierwszej fotografii Księżyc wisi sobie jeszcze wysoko nad odległą o kilkadziesiąt kilometrów górą Liwocz. Wtedy był jeszcze bardzo dobrze widoczny. Na kolejnych – chowa się za Sławkowski Szczyt (144 km) i na kolejnym za Łomnicą (136 km). Wtedy Księżyc był już na granicy widzialności gołym okiem. Matryca aparatu jednak widzi lepiej 😉
A tutaj moja obserwacja zachodzącego Księżyca za Tatrami z 2019 r



FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE MAŁOPOLSKA DALEKIE OBSERWACJE TATRY ZE SZKODNEJ ZACHÓD KSIĘŻYCA ZA TATRAMI
Nie domyśliłabym się, że tam są jakieś góry, gdyby księżyca nie wygryzły kapeńkę. 😉
PolubieniePolubienie
Biedafoto księżycowe. Ale skoro już tak się poświęciłem, żeby wstać, no to musiałem je pokazać 🙂
PolubieniePolubienie
Ale się trafił księżyc! 🙂
PolubieniePolubienie
Żal tylko że tak słabo widoczny 😦
PolubieniePolubienie