Antidotum na marazm

Na takie warunki czeka się miesiącami. Zdecydowanie jeden z lepszych plenerów, jakie mi się przytrafiły w tym roku.

Powoli popadałem w jakiś marazm. Od dwóch tygodni poza kometą nie trafiłem na ciekawe warunki do fotografowania. Dziś rano pełen nadziei zerwałem się przed trzecią rano. Do końca nie wiedziałem, co mnie czeka. Najlepsze warunki były dopiero jakieś pół godziny po wschodzie słońca. Podnoszące się powoli mgły i słońce próbujące się przez nie przebić. Wspaniałe miękkie światło, a ja na szczycie wzniesienia. Mogłem tak stać i podziwiać bez końca.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ŁAŃCUCKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE HUSÓW SAMOTNE DRZEWO PRZY DRODZE PORANEK ŚWIT ZŁOTA GODZINA

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Join the Conversation

9 Comments