Zjawisko optyczne „heiligenschein”, nimb, aureola

O zjawisku „heiligenschein” pisałem już na swoim blogu. Do tej pory widywałem je kilkukrotnie, ale ostatniej soboty rano, udało mi się zarejestrować niezwykle intensywnego „heiligenscheina”, inaczej zwanego nimb, aureola.

Zjawisko to można zaobserwować rano, kiedy na trawie jest rosa, a słońce nisko świeci. Obserwując swój cień na trawie można zauważyć świetlną aureolę (nimb) otaczającą cień naszej głowy. Nie jest to złudzenie optyczne, bo gdy cień pada na ziemię, czy drogę, gdzie nie ma rosy, to zniknie.

Z pewnością ważną rolę odgrywają tu krople rosy, bowiem gdy znika rosa, zanika również samo zjawisko. Kropelki wody nie zawsze mają kształt kulisty, lecz mogą być zniekształcone. Wówczas niektóre z nich kierują światło na boki, tak że przechodzi ono obok oczu. Inne kropelki mają kształt taki, że padające na nie światło po jedno lub dwukrotnym odbiciu skierowuje się z powrotem w stronę Słońca i tafia do oczu obserwatora, odwróconego doń plecami. W ten mniej więcej sposób powstaje owe zjawisko.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PSTRĄGOWA ZJAWISKO OPTYCZNE HEILIGENSCHEIN NIMB AUREOLA

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Join the Conversation

14 Comments

        1. Wydaje mi się, że jest to związane punktem obserwacji zjawiska – czyli w tym wypadku z umieszczeniem aparatu. Jak widać intensywność światła stopniowo wygasza się w miarę wzrostu odległości od „centrum”, tj. od osi przecinającej słońce i oko obserwatora. Być może zachodzi tu zjawisko fizyczne typu całkowite wewnętrzne odbicie? W każdym bądź razie moja teoria jest taka, że gdyby umieścić aparat np. na wysokości brzucha, to zarejestruje on „nimb” na wysokości brzucha, a oczy fotografa i tak będą widziały rozjaśnienie na wysokości głowy.

          Ot, co wymyśliłem! Medal proszę wysłać pocztą. 😛

          Polubienie

        2. Myślałem i myślałem i doszedłem do wniosku, że w tym zjawisku ważny jest punkt położenia aparatu, tj. jeśli jest on na wysokości głowy to właśnie świeci tam za jego cieniem. Gdyby postawić aparat na statywie i zrobić zdjęcie zdalnie naprowadzające z komórki, możliwe, że przekonalibyśmy się czy tak jest na pewno. Ale aparat może dać za mały cień i nic nie wyjdzie. Linia pozioma od słońca przez aparat do cienia głowy i kąt padania go na rosę, na pewno ma tu ważną rolę, więc można popróbować czy coś wyjdzie, lub raczej zaświeci. 😄

          Polubienie